Podróż w czasie: śladami dawnych Prusów

Podróż w czasie: śladami dawnych Prusów

Warmia i Mazury to bardzo atrakcyjny region, który może pochwalić się bogatą historią. Chociaż najczęściej kojarzymy ją z czasami, gdy ziemiami tymi władali Krzyżacy, warto pomyśleć o jej wcześniejszych mieszkańcach. Ślady plemion Pruskich trudno dzisiaj odnaleźć, jednak nie zniknęły one zupełnie...

Lud pruski dotarł na Warmię i Mazury około VI lub V wieku przed naszą erą – osadnicy nie stworzyli jednolitego organizmu państwowego, dzielili się na różne plemiona, które zamieszkiwały obronne grody i mniejsze osady. Decyzję podejmowali podczas wieców, wtedy też wybierali swoich przywódców.

Prusowie zajmowali się zbieractwem, bartnictwem, myślistwem i rybołówstwem, byli również zdolnymi kowalami a także handlarzami. Prowadzili ożywioną wymianę dóbr z Cesarstwem Rzymskim – w zamian za bursztyn i futra otrzymywali ozdoby, narzędzia oraz broń. Warto pamiętać, że plemiona pruskie były niezwykle wojownicze, nękały napadami swoich sąsiadów, mieszkających blisko granicy. Właśnie z tego powodu książę mazowiecki Konrad sprowadził Krzyżaków. Rycerze zakonni w ciągu kilkudziesięciu lat podbili ziemie Prusów.

Co pozostało po dawnych mieszkańcach Warmii i Mazur?

Ślady grodów


Prusowie budowali obronne grody, w których stawiali opór wrogom. Ślady po nich zostały właściwie zatarte, część skrywa się pod fundamentami krzyżackich zamków. Można jednak próbować odnaleźć cienie dawnych osad…

Relikty wczesnośredniowiecznego grodu pruskiego znajdują się między innymi na Jezioraku w Iławie. Na największej śródlądowej wyspie w Polsce, Wielkiej Żuławie, zachowała się fosa oraz gródek stożkowy. Kręcono tu również film, którego akcja miała miejsce we wczesnym średniowieczu, jednak opowiada on nie o Prusach, a o początkach państwa Mieszka I.

Kilka lat temu na terenie Lasu Miejskiego w Olsztynie odkryto ślady osady i grodziska. Założono je w zakolu Łyny i zamieszkiwano przez kilka stuleci, o czym świadczą znaleziska archeologów. Są plany, by stworzyć tu rekonstrukcję pruskiej osady, miejsce podobne do Biskupina. Jednak do realizacji tego pomysłu jeszcze długa droga – potrzebne są przede wszystkim duże fundusze.

Pruskie baby


Właściwie to jeden z niewielu namacalnych śladów, jakie pozostawili po sobie Prusowie. Baby to kamienne rzeźby ludzkich postaci. Wbrew obecnemu znaczeniu tego słowa nie przedstawiają one kobiet, ale postaci wojowników, trzymających miecze, topory oraz rogi. Twórcy najwięcej uwagi poświęcili twarzom, resztę traktując bardzo schematycznie. Naukowcy do dzisiaj spierają się, jakie znaczenie mają rzeźby – czy były związane z kultem któregoś bóstwa, a może to raczej hołd oddany przywódcy? Tego raczej się nie dowiemy.

Dobrze zachowana pruska baba stoi na dziedzińcu olsztyńskiego zamku, będącego siedzibą Muzeum Warmii i Mazur. Rzeźbę odnaleziono w Barcianach, a do stolicy województwa trafiła w 1945 roku. Obecnie pruska baba stała się symbolem miasta – zdobi pamiątki turystyczne, można również kupić świece mające jej kształt.

Poza Olsztynem kamienne baby znaleźć można również w Bartoszycach, na skwerze znajdującym się u zbiegu ulic Marii Curie-Skłodowskiej i Bohaterów Warszawy. Dwa posągi mają nawet imiona – Bartel i Gustebalda – którymi nazywają je mieszkańcy miasta.

Galindia


Galindia to historyczna kraina, zamieszkiwana przez jedno z plemion pruskich. Nazwa pochodzi od słowa „glasa” oznaczającego „kraj położony na końcu świata” (za granicą Galindii nie mieszkało żadne pruskie plemię, kończył się więc pruski kraj). Kraina ta graniczyła z innymi, równie ciekawie zwącymi się krainami: Barcją i Nadrowią, Ziemią Sasinów, Jaćwieżą. Jej mieszkańcy kryli się wśród bagien, swe siedziby budowali na podmokłych terenach wykorzystując drewniane pale.

Obecnie nad jeziorem Bełdany odtworzono jeden z grodów – znajduje się tam ośrodek wypoczynkowy, wyglądający jak staropruska osada. Spotkać tam można wodza i jego żonę, którzy nie wychodzą ze swoich ról – on ubrany w lnianą koszulę i skórzany kaftan, w ręku trzyma maczugę; ona – w lnianej sukni i bursztynowej biżuterii. Na ośrodek składa się część hotelowo-restauracyjna oraz pieczary, lochy, leśne uroczyska, kamienne kręgi i labirynty. Organizowane są tam różnego rodzaju atrakcje, w tym napad Galindów, walki plemienne oraz różnego rodzaju rytuały. Mile widziani są wszyscy – także turyści, którzy nie planują noclegu, a chcą poczuć wyjątkowy klimat tego miejsca.

fot. freestocks-photos / Pixabay.com CC0

Następny artykuł Wydarzenia dla branży...

Komentarze

Zobacz również

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz wsparcia, skontaktuj się z naszym Biurem Obsługi Klienta


Dotrzyj do 3 mln turystów
Dodaj swój obiekt

Sprawdź naszą ofertę!